Chcę plastelinę!
(i koniec sesji. Dziś naprawdę uczciwie usiłowałam się uczyć. naprawdę uczciwie i co ?!)
i mandarynki. nabrałam ochoty na mandarynkowe lampiony, co tam że po sezonie.
ciasto na brownie stąd i stąd. Tylko tym razem 2 razy tyle. I z masą powstałą z puszkowanej masy krówkowej, 2 łyżek gorzkiego kakao i łyżeczki ostrej (ale takie naprawdę ostrej, a nie udającej) papryki. Za nic nie chciała się dać dobrze formować i spływała, więc zrezygnowałam i postanowiłam zakupić andruty - do nich będzie idealna.
Ciekawe tylko jak ja się jutro na uczelnię zabiorę z tymi zaciastkowanymi puszkami ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz