Tak na serio. Muffinki puchate i wilgotne, z lekko pikantną nutą. Dobre, ale nic zwalającego z nóg (jak to muffiny) inspirowane tym przepisem.
dyniowe muffiny
gdzie jutro pojedziemy ? |
150 g brązowego cukru
150g mąki
1,5 łyżki cynamonu
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
1 ostra papryczka (u mnie suszona i zmielona)
1/2 szklanki soku pomarańczowego
1/2 szklanki oleju
1 jajko
+ 2-3 łyżki brązowego cukru na posypkę
Suche składniki wymieszać w jednej misce, mokre w drugiej, na koniec wmieszać startą dynię. Nałożyć ciasto do foremek, posypać wierzch cukrem i wstawić do piekarnika nagrzanego do 175*C na ok. pół godziny.
Swoją drogą jedna z firm zajmujących się reklamą miała całkiem fajny pomysł - obrazek na którym ukryte jest 75 stacji Londyńskiego metra. Ja znalazłam 60, a Wy ?
tu dla ułatwienia mapka metra
słówko dnia: surly- niemiły, gburowaty
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz