sobota, 29 września 2012

przeprowadzka

Od dnia wczorajszego mój adres zamieszkania zawiera słowo Londyn zamiast słowa Warszawa.
Trochę przerażające.
Mieszkamy blisko stacji pomp którą wzięliśmy za kościół (tylko czemu otoczony drutem kolczastym?!) i miejsca gdzie sypiają pociągi


 

 Na razie mamy w kuchni dokładnie: 1 wagę kuchenną (przywiozłam w bagażu podręcznym - na lotnisku się zdziwili), 1 miskę, 1 deskę do krojenia i sztućce. Czy ktoś zna miejsce gdzie można dobrze zjeść w pobliżu West Ham ?

Brak komentarzy: