Znalazłam na demotywatorach taki oto filmik. Przedstawione tu fakty wyglądają przerażająco prawda?
Problem polega tylko na tym, że autorzy tego filmiku mówią półprawdy. GMO najczęściej wykorzystuje się do tworzenia roślin odpornych na pestycydy - prawda, ale nie prawdą jest, że organizmem genetycznie zmodyfikowanym są tylko rośliny i tylko modyfikowane pod względem odporności lub wytwarzania pestycydów. Jest tak najczęściej, ale to dlatego, że większość patentów na GMO posiadają firmy produkujące pestycydy ( a im się nie opłaca, żeby pojawiały się rośliny których nie trzeba opryskiwać czyż nie ?). Taki ziemniak Amflora on nie ma nic a nic wspólnego z
pestycydami. Jest to odmiana ziemniaka przeznaczona do produkcji
papieru, a modyfikacja polega na tym, że magazynowane w bulwie cukry to
amylopektyny zamiast tradycyjnej skrobi ("normalne" odmiany do pewnego
stopnia też magazynują amylopektyny, tylko tu odwraca się proporcje). Nie jest to ziemniak przeznaczony do spożycia. Dodatkowo taka kukurydza Mon 810 ( te dwa przykłady to jedne z 3 czy 4 modyfikacji
dopuszczonych do hodowli w UE), produkuje białko, które łączy się z układem pokarmowym motylka zjadającego kukurydzę i powoduje jego śmierć, ale raczej nie można tego nazwać pestycydem.
Zresztą GMO jako technika jest tu tylko narzędziem i moim zdaniem demonizowanie tej techniki jest jak obwinianie młotka czy siekiery o wszystkie morderstwa popełnione z ich użyciem. Dobrze by było sobie też uświadomić, że tradycyjne odmiany hoduje się także z użyciem pestycydów (ktoś mówi, że jabłka niepryskane? Bzdura! Ciekawe jak radzi sobie parchem [taka choroba]? Nie ma odmian parchoodpornych). Zgadzam się że należy badać rośliny na zawartość i pozostałości pestycydów, oraz pestycydy, ale dotyczy to nie tylko roślin GMO.
Dodatkowo fajnie by było stwierdzić, co jest w danym badaniu grupą kontrolną. Często grupą kontrolną = nie poddaną żadnemu czynnikowi są szczury karmione zupełnie normalną szczurzą karmą, podczas gdy szczury w grupie doświadczalnej dostają li i tylko kukurydzę GMO i nikt nie sprawdza jak czują się szczury jedzące przez całe życie li i tylko "zwykłą"kukurydzę. Zdawać by się mogło, że wykształceni naukowcy wiedzą, że monodieta nie jest zdrowa (i że, im dłużej jest się na monodiecie, tym skutki bardziej są opłakane), a i że nawet jeśli kupujemy produkty zawierające jakiś % GMO (zwykle dokładnie oznaczony np. w Europie trzeba oznaczyć wszystko powyżej 1% łącznej zawartości) to nie żywimy się tylko nimi. Nie wspominam już o takim drobiazgu jak fakt, że pestycydów samych w sobie się nie je i wie o tym każde dziecko.
Nie twierdzę, że doświadczenia wykonane przez firmy produkujące GMO (firmy te są samym złem) są wykonane dobrze, ale wytykanie innym, że robią badania mające tylko i wyłącznie potwierdzić hipotezę jest czystą hipokryzją jeśli robi się dokładnie to samo.
I żeby nie było wątpliwości. Nie jestem fanką GMO uważam, że w dzisiejszym świecie w pogoni za pieniądzem wprowadza się wiele "innowacyjnych, wspaniałych ratujących świat" rozwiązań bez przemyślenia i przebadania jak to wpłynie na środowisko, nasze zdrowie i planetę. I że nad GMO powinno jeszcze przez jakiś czas prowadzić się niezależne badania. Najlepiej jeśli prowadzić je będą ludzie którym to wisi - nie będzie pokusy, żeby naciągnąć wyniki, pominąć jakiś czynnik, nagiąć prawdę.
Inne działania firmy Monsanto (proponuję obejrzeć kilka filmików na Youtube) powinny skazać ją na szybki upadek, a daje się jej nowe narzędzia do ręki. Nie będzie to niczym dziwnym, jeśli skutki okażą się opłakane. Jednak fakt, że szaleńcy mogą zabijać ludzi za pomocą młotków nie oznacza, że powinniśmy zabronić używania młotków prawda?
Czy mam dodawać, co myślą moi nauczyciele, profesorowie wyższej uczelni o tych badaniach ?
Dzisiaj miało być o obiedzie urodzinowym mojej mamy, ale jak zobaczyłam ten filmik to coś się we mnie zapieniło. Nienawidzę jak się tak okłamuje ludzi mówiąc prawdę. Zwłaszcza, że tu wcale nie tak łatwo powiedzieć: to jest kłamstwo. Nie jest kłamstwem, ale część prawdy, tylko wycinek symulacji nie jest też prawdą. Drażni mnie taka chora nienawiść, przekonanie o własnej świętości i nieomylności i nazywanie badań mających na celu udowodnienie własnych przekonań "prawdą naukową".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz