czwartek, 12 stycznia 2012

święta, święta i po świętach

Długo mnie tu nie było. Na swoje usprawiedliwienie mam, że każdą wolną chwilę staram się* poświęcać pisaniu pracy magisterskiej.
Mam nadzieję, że święta wszystkich czytających to osób były spokojne radosne i prawdziwie magiczne, jak na Święta przystało. A Nowy Rok bądzie pod każdym względem lepszy od zeszłego jak dobry ten 2011 nie był ;).
Tak serio mam nadzieję, że 354 pozostałych z 2012 dni będzie dla Was zmierzało ku lepszemu, że smutku nie będzie więcej niż te zdrowe, powiedzmy 15% (53 dni) i że dzięki ni docenicie te 301 dni radosnych. Życzę Wam wysypiania się w Nowym Roku (czyli tego czego sama najbardziej pragnę) i dużo słońca.

W przeciwieństwie do większości blogerek, które się na ten temat wypowiadały ja postanowienia mam (i na razie się trzymam, choć to dopiero 2 tydzień). Szczerze liczę, że przynajmniej część tej dobrej praktyki życiowej wejdzie mi w nawyk i później nie będzie wymagało kopania się w leniwą silną wolę. Dla bloga może to oznaczać, że będzie więcej sałatek, bo jednym z moich postanowień jest robienie i jedzenie ich w znacznie większych ilościach niż do tej pory.

Dosiego Roku !

*staram się co nie znaczy, że zawsze mi wychodzi i czasem cały dzień przetwieram się po domu nękana wyrzutami sumienia, ale zabrać się nie zabiorę.
Cóż nikt nie jest doskonały

Brak komentarzy: