wtorek, 25 października 2011

zmeczenie materiału


To było kilka naprawdę ciężkich dni, a tydzień się jeszcze nie skończył.
Dziś na przykład spałam 4 h, wczorajszy dzień poświęciłam prezentacjom i referatom, a w niedzielę szlajałam się po mokrej i zimnej Majkowsi robiąc zdjęcia krzunom i chwastom, po uprzednim podwiezieniu dziadkom ostatniego ciasta (które robiłam w piątek i sobotę). Razem wyszły 2 torty, biszkopt, placek ze śliwkami, babka kokosowa i ciasto z owocami i budyniem (oba "lekko" spalone) A w czwartek albo środę było ciasto (chlebek) dyniowo-bananowe z przepisu Asi z Kwestii Smaku.
Ale zdjęć nie ma. Aparat też jest zmęczony (i głodny) robi "brudne" zdjęcia i takie "pin-ping", które znaczy "spierdalaj, póki nie dostanę nowych baterii nie robię", a ja nie mogę ani znaleźć akumulatorków, ani się zdecydować żeby zakupić nowe.

Chlebek dyniowo-bananowy pachnie i smakuje jak piernik, trochę się rozpada przy krojeniu i jest b. dobry z dżemem (obniżyłam trochę ilość cukru, zastąpiłam kilka składników w stosunku do oryginału)
150 g pieczonej dyni (zważonej po upieczeniu)
2 szklanki mąki razowej (u mnie 3 zboża)
11/2 szklanki płatków owsianych + do posypania formy
1/4 szklanki cukru
2 płaskie łyżeczki sody
pół łyżeczki cynamonu
50 g masła roztopionego
1/4 szklanki oliwy extra vergine
1/3 szklanki płynnego miodu/ syropu klonowego
2 czubate łyżki dżemu
2 jajka
1 duży banan

zmiksować razem wszystkie składniki mokre, suche zmieszać w misce i połączyć (krótko wymieszać) z mokrymi. Wyłożyć ciasto do przygotowanej (wysmarowanej i posypanej bułką/mąką/kaszą manną) formy. Piec 45 minut lub do suchego patyczka w temp 170*C


Brak komentarzy: