przedpołudnia spędzam snując się po mieszkaniu, a popołudnia, kiedy się budzę na kursie krawieckim (bardzo fajny zresztą, uszyłam swoją pierwszą w życiu spódnicę !)
W rezultacie za obiad zabieram się zwykle późnym wieczorem, kiedy głodni i zmęczeni wracamy do domu.
I wtedy musi być szybki.
Jedną z takich pozycji jest nieśmiertelny klasyk mojego dzieciństwa :
torebka ryżu na osobę,
opakowanie śmietany
owoce (mogą być jabłka, lub dowolne mrożone owoce - ja najbardziej lubię z wiśniami)
cukier,
cynamon,
sól (ryż trzeba osolić)
Ryż ugotować zgodnie z przepisem na opakowaniu. Owoce zasypać (szczodrze) cukrem i podsmażąć na wolnym ogniu aż zrobi się żel lub w przypadku jabłek - papka z pojedynczymi kawałkami.
Śmietanę wymieszać z cukrem i cynamonem (do smaku, ale cynamonu dużo!)
Nakładać do miseczek w dowolnych proporcjach.
Drugą nieortodoksyjny, szybki makaron na orientalną nutę, z pysznie rozpływającym się kozim serem, mlekiem kokosowym i ostrymi akcentami z chilli i czarnuszki
1 mała cukinia
kostka (ok 200 g) twardego sera koziego
kawałek pora
ok. 1/2 szklanki bulionu
ok. 200 ml mleka kokosowego lub śmietanki
czarnuszka
oliwa z oliwek, najlepiej z chilli
sól, pieprz do smaku
Makaron ugotować na bardzo 'al dente', odcedzić. Pora pokroić dość drobno i zeszklić na oliwie, dodać cukinię i dusić przez kilka minut, a następnie dolać bulionu i podgrzewać na wolnym ogniu kolejne parę minut. Dodać mleko kokosowe lub śmietankę kokosową (jeżeli mleko nam się rozwarstwi nie mieszać, tylko dodać samą gęstą część pozostałą odlewając - można potem wykorzystać np. do zrobienia pysznego kakao), wymieszać, dorzucić makaron i podgrzewać mieszając od czasu do czasu, aż wchłonie nadmiar płynu. Na koniec przed samym podanie dorzucić kozi ser pokrojony w kostkę, wymieszać i posypać czarnuszką.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz