piątek, 4 marca 2011

Pani inżynier nadaje


Zdałam egzamin dyplomowy ! (wczoraj)
I choć nie był to może mój najlepszy "występ" w życiu
to czwóreczka na dyplomie i świat przede mną !

Dostałam od M. obiecane kwiatki*, zrobiłam sobie
egzotyczne ptysie z kremem imbirowo-serkowym z białą czekoladą
mam miesiąc wolnego od szkoły
żyć nie umierać

egzotyczne ptysie

ciasto ptysiowe:
250ml wody
100g masła
150g mąki
1/5 łyżeczki soli
łyżka cukru
4 jajka

wodę z masłem, cukrem i solą zagotować, zdjąć z ognia i dodać mąkę, wymieszać tak żeby ciasto odchodziło od ścianek, ubić jajka i wmieszać do ciasta. masę nałożyć do rękawa cukierniczego i formować okrągłe "kopczyki" piec w temp ok 180*C 20-25 minut (przepis i instrukcja wykonania w "oryginale") po upieczeniu nakłuć igłą i wystudzić

krem:
1/2 szklanki śmietany kremówki
150g sera białego, tłustego
4 cm kawałek świeżego kłącza imbiru
ok 70 g białej czekolady
łyżka cukru (opcjonalnie)

śmietankę ubić, zetrzeć imbir na tarce z malutkimi oczkami, wymieszać z serem (można go wcześniej zmielić) i porcjami dodawać do śmietany. białą czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej i dodawać na koniec. w dowolny sposób "naszprycować" masą ptysie (ja faworyzuję strzykawkę)

*Jemu się nie podobały, stwierdził, że woli bardziej nasycone kolory i więcej kontrastów i zwykle mogłabym powiedzieć to samo, ale jeśli chodzi o ten bukiecik to się facet nie zna, sama go złożyłam i jestem bardzo zadowolona z bogactwa faktur i odcieni w obrębie jednego koloru

P.S. za tło robi moja nowa taca, śliczna i filigranowa wygląda jak ramka do obrazka (wspominałam już coś o pięknym życiu?)

2 komentarze:

Komarka pisze...

Nadzienie serkowo-imbirowe podoba mi się bardzo, bo klasycznego ptysiowego wściekle słodkiego na bazie białek nie cierpię. Na takie egzotyczne ptysie chętnie bym się wprosiła :) Pozdrawiam!

Anonimowy pisze...

Szczerze gratuluję:) Ja też niedawno zdałam examin inżynierski:) I życzę powodzenia w pichceniu:)