dla mojego M. i mojego Żmija na drugie śniadanie do szkółki:
jedne z makiem, sokiem z pomarańczy i miodem- absolutnie pycha ( w orginalnym przepisie były kruche i nazywały się ciastkami Hypnosa)
drugie piernikowe, choć troszkę je "przypiekłam" to nadal są jadalne i tylko trochę chrzęszczą w zębach
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz